Wyszukiwarka wiadomości

1
2
[3]
[3]
4
5
6
6
7
9
10
11
12

Wiadomości Powsińskie Marzec 2018

WIELKI POST – W DUCHU MIŁOŚCI I DZIELENIA SIĘ

NIEMIECKIE OBOZY, POLSKIE OFIARY

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALENDARZA - MARZEC 2018

AUDIENCJA U OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II 22 LUTEGO 1998 r

PRYMAS POLSKI STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI - KALENDARIUM ŻYCIA CZ. II

NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI „ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH”

PORUCZNIK JAN PENCONEK – OBROŃCA KĘPY OKSYWSKIEJ - CZĘŚĆ V

FILM NA WIELKI POST

PYZÓWKA 2018

SCHAB PIECZONY W MLEKU

KRONIKA PARAFII LUTY 2018

Z ŻYCIA PARAFII

KALENDARZ DUSZPASTERSKI NA MARZEC 2018


 


WIELKI POST – W DUCHU MIŁOŚCI I DZIELENIA SIĘ

 

„Liturgiczny czas Wielkiego Postu jest dany nam w Kościele i przez Kościół po to, aby nas oczyścić z resztek egoizmu, z przesadnego przywiązania do dóbr materialnych lub innych, które nas oddalają od tych, którzy mają do nas prawo: tych przede wszystkim, którzy znajdują się w sensie fizycznym blisko lub daleko, nie mają zapewnionych warunków życia godnego mężczyzny czy kobiety, stworzonych przez Boga na Jego obraz i podobieństwo.

Pozwólcie więc, by przeniknął was duch pokuty i nawrócenia, który jest duchem miłości i dzielenia się na wzór Chrystusa, uczyńcie swoimi bliźnimi, tych którzy zostali ograbieni i poranieni, tych których świat nie zauważa lub odrzuca….

Pokuta, nawrócenie: oto - bynajmniej nie smutna – wyzwalająca droga naszego Wielkiego Postu.

I jeżeli postawicie sobie raz jeszcze pytanie ”kto jest moim bliźnim?”, odczytacie odpowiedź w obliczu Zmartwychwastałego i z ust Jego usłyszycie: „Zaprawdę powiadam wam: wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, mnieście uczynili”(Mt 25,10).”

Wszystkie cytaty pochodzą z książki pt. „Jan Paweł II – Modlitwy i rozważania na każdy dzień roku” - autorzy Bp. Peter Canisius, Johannesvan Lierte (Świat Książki 1999 r.)

 

NIEMIECKIE OBOZY, POLSKIE OFIARY

 

W ostatnim czasie głośnym echem odbiła się kampania oskarżeń Polski i Polaków o rzekomy udział w zbrodniach podczas ostatniej wojny. Liczne zagraniczne media rozpowszechniają fałszywą zbitkę słów „polskie obozy koncentracyjne”, która ma przesłonić prawdziwych, niemieckich sprawców tych zbrodni.

Mój dziadek Władysław Latoszek został zamordowany w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Konzentrationslager Auschwitz w Oświęcimiu. Piszę dziadek, ale wtedy był mężczyzną w pełni sił, miał 34 lata. Zostawił na gospodarstwie w Kabatach żonę Mariannę i dwoje dzieci, rocznego Józia i dwuletniego Stasia. Niemcy uwięzili go w obozie koncentracyjnym za to, że nie chciał oddać konia do niemieckiej armii. Wiosną 1940 r. wspólnie z kilkoma gospodarzami z Kabat i Powsina sprzeciwili się takim zarządzeniom okupanta. Kilka miesięcy wcześniej, we wrześniu 1939 r. oddał innego konia wraz z zaprzęgiem na potrzeby Wojska Polskiego i sam pojechał w taborach wioząc materiały wojskowe. Wtedy po zbombardowaniu kolumny pod Mińskiem Mazowieckim wrócił do domu pieszo – ale to była nasza armia. Teraz Niemcy, po zajęciu Polski szykowali się do ataku na następne kraje. Gdy zorientowali się, że powstaje jakiś zalążek ruchu oporu, rozpoczęły się aresztowania.

Władysław Latoszek próbował ukrywać się na terenie Piaseczna, lecz obowiązki gospodarskie wzięły górę i wrócił. Został aresztowany podczas pracy na polu. Gdy zobaczył niemieckich żandarmów chciał uciekać do pobliskiego Lasu Kabackiego, ale gdy usłyszał, że wtedy oni rozstrzelają jego rodzinę – zatrzymał się. Zaraz został pobity kolbami karabinów. Żandarmów przyprowadził volksdeutsch Franz Borau z Kępy Latoszkowej, trzy lata później zastrzelony przez żołnierzy AK za antypolską działalność, teraz był tłumaczem i przewodnikiem.

Władysław po aresztowaniu siedział w więzieniu przy ul. Rakowieckiej, a następnie od 13 czerwca 1940 r. został osadzony na Pawiaku. Dla człowieka przywykłego do przestrzeni i powietrza już sam pobyt w zatłoczonych celach był torturą, do tego dochodziło zmartwienie o rodzinę i gospodarstwo. Po trzech miesiącach włączono go do pierwszego transportu z Warszawy do obozu KL Auschwitz w Oświęcimiu. Wraz z nim było jeszcze siedmiu więźniów z naszej parafii: Stanisław Bogdan, Józef Bogdan, Jan Karaś, Władysław Karaś, Władysław Urbaniak, Józef Michalczyk i Szczepan Kłos oraz ponad tysiąc sześciuset innych nieszczęśników. Przepędzono ich przez obozową bramę z napisem „Arbeit Macht Frei” i zaraz kierownik obozu SS-Untersturmfuhrer Franz Xaver Maier zakomunikował im, że jedyną drogą wyjścia ma być komin krematorium. Był 15 sierpnia, dzień szczególny dla Polaków.

W przypadku Władysława Latoszka ta przepowiednia się spełniła. Teraz był tylko numerem z czerwonym trójkątem i literą P na obozowym pasiaku, co oznaczało - Polak więzień polityczny. Dla nadzorców, zwanych kapo, którymi byli przywiezieni z Niemiec kryminaliści, jego życie nie miało żadnej wartości, podobnie jak dla esesmanów krążących wokół z psami. Bili i zabijali za najmniejsze przewinienie. Więźniowie musieli szybko uczyć się niemieckich piosenek i rozumieć komendy wykrzykiwane w tym języku. Plac obozowy wysypany był drobnym żwirem, a przez kilka pierwszych tygodni zabrano im buty. Terror, praca ponad siły w ciągłym biegu i uporczywy głód szybko niszczyły organizm. Władysław cierpiał też bardzo psychicznie, cały czas rozmyślał o domu, martwił się o dzieci. Gnębiło go to, że znalazł się w obozie. Późną jesienią zasłabł podczas karnej stójki ogłoszonej po wieczornym apelu, gdy stwierdzono ucieczkę jednego więźnia. Wszyscy więźniowie, utrudzeni po całym dniu, musieli stać do późnych godzin nocnych w równych rzędach, nieruchomo, z odkrytymi głowami. Akurat wiał przenikliwy wiatr i zacinał deszcz ze śniegiem.

Gdy po wojnie odbyła się rozprawa sądowa w celu wydania formalnego aktu zgonu Władysława Latoszka, świadkiem był Władysław Karaś z Kabat, który przeżył dwa lata w obozie KL Auschwitz i został zwolniony. Tak opisał on okoliczności śmierci Władysława Latoszka, cytuję: „Pracowaliśmy w obozie, nosiliśmy kamienie. Latoszek Władysław był bardzo osłabiony, wtedy jeden z Niemców pobił go tak dotkliwie, że tego samego dnia zmarł. Został on także pogryziony przez psy. Następnego dnia zaniosłem go do krematorium, gdzie jego zwłoki zostały spalone”. W dniu 10 grudnia 1940 r. wydział polityczny obozu Politische Abteilung Konzentrationslager Auschwitz wysłał pismo w języku niemieckim do Marianny Latoszek z powiadomieniem o śmierci męża i informacją o możliwości otrzymania za opłatą urny z prochami.

Władysław Karaś mówił jasno – zabił Niemiec, a nie jakiś niezidentyfikowany nazista, dlatego trzeba stale przypominać w świecie, że KL Auschwitz był obozem niemieckim, w którym mordowano nie tylko Żydów, ale też Polaków.

Jacek Latoszek

 

KARTKA Z POWSIŃSKIEGO KALENDARZA - MARZEC 2018

 

W naszej parafii, powstał kalendarz na miesiąc styczeń 2018 rok, którego tematem jest XX Rocznica Koronacji. W kalendarzu, w kolejnych miesiącach zostały umieszczone fotografie oraz krótkie opisy związane z jubileuszem koronacji. W „Wiadomościach Powsińskich”, będą ukazywać się, co miesiąc artykuły szczegółowo je opisujące.

 

AUDIENCJA U OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II

22 LUTEGO 1998 r

 

W związku ze zbliżającą się rocznicą koronacji obrazu Matki Bożej Powsińskiej w dniach 19 II- 01 III 1998 r. odbyła się pielgrzymka autokarowa do Włoch. Pojechało nas 48 osób, w tym 2 siostry Córki Bożej Miłości: s. Justa i s. Bernadeta. Rzecz znamienna, że pierwszego dnia do zapisu na wyjazd, przed plebanią ustawiła się kolejka już od 5:00 rano. Nie wszyscy zostali wciągnięci na listę. Ponieważ ilość miejsc była ograniczona. W dniu 19 II 1998 r. po Mszy św. rano wyjechaliśmy do Rzymu. Po drodze zwiedziliśmy Florencję, następnie Asyż.

Po przybyciu do Rzymu w niedzielę 22 II, dzięki uprzejmości dominikanina Ojca Hejmo rano byliśmy na Mszy św. papieskiej, w sektorze w pobliżu ołtarza. Tego samego dnia o godzinie 17:00 mieliśmy wielkie szczęście być na prywatnej audiencji u Ojca Świętego Jana Pawła II. Ponieważ arcybiskup Adam Kozłowiecki, misjonarz z Lusaki w Zambii został ogłoszony kardynałem. Wraz z grupą swoich parafian spod Krakowa miał zamówioną 22 II specjalną audiencję u Papieża i my również dołączyliśmy się. Radość powsińskich parafian była wielka, przeżycie niezapomniane, a wiele osób miało w oczach łzy szczęścia ze spotkania z Ojcem Świętym. Gdy Jan Paweł II podszedł do naszej grupy, przedstawiłem Mu naszych parafian i opowiedziałem o koronacji, która czeka nas w tym roku 28 VI. Podziękowałem Ojcu Świętemu za zgodę na koronację cudownego Obrazu Matki Bożej Tęskniącej, Powsińskiej, koroną papieską. Papież wysłuchał wszystkiego z uwagą, uśmiechnął się i pobłogosławił nas. Parafianie przekazali Ojcu Świętemu w darze zestaw liturgiczny do Mszy św. na czas podróży, z przeznaczeniem na misje. Na końcu było wspólne zdjęcie, które wykonał watykański fotograf.

Przez następne 3 dni zwiedzaliśmy Wieczne Miasto z przewodnikiem, siostrą Służebniczką z Corda Cordi. W środę 22 II byliśmy też na audiencji generalnej w Auli Pawła VI. Mieliśmy zarezerwowane pierwsze rzędy dla naszej parafialnej pielgrzymki. Gdy Ojciec Święty pozdrowił naszą grupę, jeden z parafian, muzyk, Tadeusz Kondraciuk, na trąbce zagrał Hejnał Mariacki. W pozostałe dni zwiedziliśmy Italię. W niedzielę 1 III 1998r po Mszy św. w Wenecji udaliśmy się w drogę powrotną przez Bratysławę do Polski. W ostatnim dniu nawiedziliśmy Jasną Górę i tu została odprawiona Msza św. i powrót do Powsina. Pielgrzymka szczęśliwie dobiegła końca. Był to już trzeci wyjazd parafian do Italii.

ks. Jan Świstak

 

PRYMAS POLSKI STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI - KALENDARIUM ŻYCIA CZ. II

 

W latach 1931-39 ks. Stefan Wyszyński jest wykładowcą w Wyższym Seminarium Duchownym we Włocławku. Jednocześnie pełni funkcję wikariusza parafii w Przedczu Kujawskim. Lata 1935-39 to okres, w którym kieruje działaniami Solidacji Mariańskiej Ziemian. Jest zaangażowany w administracji diecezji, jako dyrektor Diecezjalnych Dzieł Misyjnych, promotor sprawiedliwości i obrońca węzła małżeńskiego oraz sędzia Sądu Biskupiego. Dużą wagę przywiązuje do pracy wśród robotników przemysłowych, wykładając w Chrześcijańskim Uniwersytecie Robotniczym i prowadząc pracę społeczno-oświatową w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych. Tak ten okres wspomina po latach: „ Praca podjęta z własnego upodobania i popędu serca w Chrześcijańskich Związkach Zawodowych, gdzie zostawiłem i duszę i serce i wiele zdrowia, dawała mi wiele radości. Jakżeż do dziś dnia pamiętam o tych szeregach braci robotniczej, która z pieśnią na ustach „My chcemy Boga”, szła posłuszna za głosem Kościoła świętego, wierząc, że w duchu wskazań społecznych tego Kościoła, może zapanować na świecie prawdziwa sprawiedliwość, miłością krzepiona”. Księdzu profesorowi Wyszyńskiemu nie obca była również praca dziennikarza prasowego. Po pracy w redakcji „Słowa Kujawskiego”, w latach trzydziestych, aż do wybuchu II wojny światowej pracuje w redakcji miesięcznika „Ateneum Kapłańskiego”.

Po wybuchu wojny i wkroczeniu Niemców do Polski, ksiądz Wyszyński znalazł się w śmiertelnym zagrożeniu, dlatego też biskup Michał Kozal nakazał swemu podwładnemu opuszczenie Włocławka i ukrycie się przed zbrodniczym okupantem. Ksiądz Wyszyński początkowo schronił się w swym rodzinnym domu we Wrociszewie na południowym Mazowszu. Następnie schronienie znalazł w Kozłówce u hrabiego Zamoyskiego, gdzie prowadził nauczanie młodzieży w warunkach konspiracji.

Od 1942 r. przebywa w Zakładzie dla Niewidomych w podwarszawskich Laskach, prowadząc nie przerwanie zajęcia z młodzieżą studiującą na tajnych uczelniach warszawskich. Po wybuchu Powstania Warszawskiego pełni funkcję kapelana zgrupowania Armii Krajowej „Żoliborz-Kampinos”, pracując i posługując w szpitalu powstańczym, przenosząc rannych na swoich plecach, udzielając w razie potrzeby duchowego wsparcia potrzebującym. Ksiądz Stefan nie jeden wieczór przeleżał krzyżem w kaplicy Zakładu, modląc się za konającą Warszawę.

Po zakończeniu II wojny światowej, ksiądz Wyszyński powraca do diecezji włocławskiej, gdzie od razu przystępuje do organizowania na nowo Seminarium Duchowego. Niestety w zrujnowanym Włocławku nie jest to możliwe. Tymczasowa siedziba uczelni powstaje na plebanii w Lubrańcu, oddalonym od Włocławka 30 kilometrów. Pod Jego kierunkiem powstaje tygodnik katolicki „Ład Boży”. Pisze również książkę dedykowaną Prymasowi Polski Kardynałowi Augustowi Hlondowi, podpisując ją dr Stefan Zuzelski.

W dniu 25 marca 1946 r. dowiaduje się od Prymasa o nominacji na biskupa lubelskiego. Konsekracja nowego biskupa odbyła się 12 maja 1946 r. na Jasnej Górze w miejscu, które sam sobie wybrał. Konsekracji udzielił Mu Kardynał Hlond w asyście biskupów Karola Mieczysława Radońskiego i Stanisława Czajki. Ingres na stolicę biskupią miał miejsce 26 maja 1946 r. Cały Lublin oczekiwał na swojego pasterza, a ponad kilometrowa trasa od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego do Katedry, była szczelnie obstawiona rzeszą wiernych, chcących zobaczyć na własne oczy swojego nowego pasterza. Dla księdza biskupa Stefana Wyszyńskiego rozpoczynał się nowy rozdział Jego życia. Jak się później okaże – bardzo krótki.

Dnia 8 września 1946 r. na Jasnej Górze Episkopat Polski ponownie obwołał Matkę Najświętszą Królową Polski, oddając w Jej ręce przyszłość naszej Ojczyzny.

Półtora miesiąca później umiera Prymas Polski Kardynał August Hlond, który na łożu śmierci wypowiada znamienne słowa: „Prowadźcie pracę pod opieką Matki Najświętszej. Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie to zwycięstwo przez Maryję – Nil desperandum”.

Krzysztof Kanabus

 

NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI „ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH”

 

Pierwszego marca obchodzimy NARODOWY DZIEŃ PAMIĘCI „ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH”. W latach 1944-1963, kiedy to Polska utraciła suwerenność, wolność i niepodległość, do walki z sowieckim okupantem przystąpiło ok. 200 tys. ludzi. Nazywamy ich NIEZŁOMNYMI ŻOŁNIERZAMI, którzy nie mogli się pogodzić z zniewoleniem narzuconym przez sowiecką Rosję (ZSRR). Natomiast władza komunistyczna za czasów PRL-u nazywała ich „żołnierzami wyklętymi” i przystąpiła do bezwzględnej likwacji podziemia antykomunistycznego. Zdaniem prof. Jana Żaryna, ponad 20 tys. Żołnierzy Niezłomnych zostało zamordowanych skrytobójczo lub w więzieniach, gdzie byli torturowani i rozstrzelani. Sowieckie NKWD, które było centralnym organem władz bezpieczeństwa, który przy pomocy polskiego Urzędu Bezpieczeństwa (UB), Informacji Wojskowej, Milicji Obywatelskie (MO) oraz Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KBW) przystąpiło do likwidacji podziemia antykomunistycznego w Polsce. Tak zwani „Żołnierze Wyklęci” nie ulegli sowieckiemu okupantowi ale odnieśli moralne zwycięstwo. Zwyciężyła wolność, przywiązanie do patriotycznych tradycji, gotowości ponoszenia ofiar dla niepodległej Ojczyzny. Czy nasze pokolenie zrozumie i będzie pamiętać, jak bardzo wysoką cenę zapłacili Polacy. „Niepodległość jest nie tylko dobrem cennym ale bardzo kosztownym” – Józef Piłsudski.

Po upadku władz komunistycznych w Polsce 1989 r. prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński w 2010 roku podjął inicjatywę ustawodawczą i skierował do Sejmu projekt ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Następnie 3 lutego 2011 r. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął ustawę o narodowym Dniu Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Jako dzień ich upamiętnienia wyznaczył 1 marca, który stał się świętem państwowym, a to dlatego, że w tym dniu dokonała się tragedia w 1951 roku. Tego dnia zostali zamordowani strzałem w tył głowy w Warszawie w piwnicy mokotowskiego więzienia Urzędu Bezpieczeństwa przy ul. Rakowieckiej (obecnie znajduje się tam Muzeum Żołnierzy Wyklętych). Zginęło wówczas siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. W nawiązaniu do uchwały sejmowej w dniu 3 II 2011 r., trzeba zauważyć, że w głosowaniu wzięło udział 417 posłów. Za przyjęciem ustawy było 406, przeciw 8, a wstrzymało się od głosownia - 3. Jak widać ustawa przeszła niejednogłośnie. Żyli jeszcze byli komuniści, którzy zasiadali jeszcze w Sejmie i głosowali przeciw ustawie.

W Narodowe Święto Żołnierzy Wyklętych pamiętamy o nich w naszej modlitwie. Tego dnia są organizowane różne uroczystości. Udział w nich niech jest naszym hołdem złożonym Niezłomnym Żołnierzom.

ks. Jan Świstak

 

PORUCZNIK JAN PENCONEK – OBROŃCA KĘPY OKSYWSKIEJ - CZĘŚĆ V

 

Fot. 1. "3 sierpnia 1939 r. Defilada 1 MPS w Wejherowie" (opis z metrycz-ki fot.); źródło: Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni; zdjęcie ze zbiorów płk. Kazimierza Pruszkowskiego (przekazane w 1958 r.); przypis redakcji CAWIO: żołnierze 1 Morskiego Pułku Strzelców
Poprzedni artykuł zakończyłem na udanym wypadzie 2. Kompanii pod dowództwem porucznika Jana Penconka na wieś Gowino koło Wejherowa w nocy z 7 na 8 września 1939 r., gdzie został rozbity batalion Niemców. W wypadzie na Gowino wielu żołnierzy niemieckich zlikwidowano ogniem karabinów, granatami i w walce wręcz na bagnety. Pułkownik Pruszkowski, dowódca 1 Morskiego Pułku Strzelców, pisał we wspomnieniach: „(…) Dwa plutony 2. Kompanii, dowodzone przez por. Penconka, zaskoczyły we wsi Gowino kompanię baonu von der Ostena (…). Poległo trzech oficerów niemieckich, a ich legitymacje doręczył mi por. Penconek (…)”.

Nocne walki 7 na 8 września były wstępem do tego, do czego miało dojść 8 września. W godzinach przedpołudniowych 7 września patrol sanitarny Wandy Piotrowicz z plutonu sanitarnego Wejherowskiej Ochotniczej Kompanii Harcerskiej otrzymał rozkaz natychmiastowego odjazdu z Wejherowa do Białej – osady o paru domkach przy szosie w kierunku Sopieszyna. Patrol odjechał wozem sanitarnym i w Białej zatrzymał się przy najbliższym domostwie. W patrolu znalazły się: Wanda Piotrowicz, Marysia Bąkowska i Stenia Blok. Gdzie tu można zorganizować punkt sanitarny ? – jedna z dziewcząt zapytała trzech cywilów, którzy wyszli z domu. – Dziecko – odezwał się starszy mężczyzna – obydwie chaty puste, gospodarujcie ! Nasze rodziny odeszły stąd, my też odchodzimy. I odeszli.

Fot. 2. Polska artyleria na stanowisku bojowym pod Radomiem; data fot.: wrzesień 1939 r.; autor fot.: nieznany; źródło: Archiwum Ilustracji WN PWN © Wydawnictwo Naukowe PWN, Internet, strona https://encyklopedia.pwn.pl
Patrol zagospodarował się w drugiej chacie od szosy. Zagotowano wodę, przygotowano narzędzia i opatrunki. Trzej harcerze obsługujący konia i wóz pochwalili się, że wóz z zaprzęgniętym koniem stoi gotowy w stodole, na klepisku. W razie potrzeby otworzy się tylko wierzeje i już można jechać. Na płocie przy szosie znalazła się również biała chorągiewka z czerwonym krzyżem – znak punktu sanitarnego. Wkrótce chata zaroiła się od wojska. Sanitariuszki gotowały herbatę. Jeden z kaprali zażartował nawet, że ta herbaciarnia ma większy urok od tych w mieście. Brakuje tylko … . Wtem huk – jeden, drugi, trzeci … . Wybuchy pocisków artyleryjskich padają gdzieś blisko, na zachód od punktu sanitarnego. Potem słychać nawet terkot broni maszynowej. Żołnierze znikają z chaty, pozostaje tylko patrol sanitarny z trzema harcerzami i Bronkiem Bojke. Strzelanina staje się coraz gwałtowniejsza. Nadbiega dwóch wojskowych, którzy z polecenia porucznika każą natychmiast wygasić ogień, gdyż unoszący się z komina dym wskazuje Niemcom gdzie przebywają ludzie. Przykazują jeszcze by w nocy nie palić świateł i odchodzą. Około godziny 19.00 wpada trzech żołnierzy z lżejszymi ranami.

Nazajutrz, 8 września 1939 r., dzień zastał żołnierzy 1 Morskiego Pułku Strzelców (1 MPS) gotowymi do dalszej walki. Resztę sił 1 Morskiego Pułku Strzelców, tzn. cały II Baon (batalion) i 2. Kompanię bez jednego z trzech plutonów (ppor. Andrzej Chudy otrzymał ze swoim plutonem inne zadania), dowódca Oddziału Wydzielonego „Wejherowo”, płk Kazimierz Pruszkowski, zatrzymał w odwodzie. Odwód to rezerwowy oddział wojska przeznaczony do błyskawicznego włączenia się do walki w późniejszej fazie bitwy.

Porucznik Penconek z dwoma plutonami 2. Kompanii miał zadania specjalne – rozpoznania, wypady, itp. Janek w godzinach rannych 8 września wraz z 2. Kompanią czeka na rozkazy w lesie wejherowskim przy szosie Wejherowo-Sopieszyno (około 1,2 km od polany Biała i 2 km od wzgórza 142), w rejonie rozwidlenia dróg Wejherowo-Sopieszyno i Wejherowo-Nowy Dwór (Wejherowski). Wtenczas natarcie wroga zaczyna się od samego rana. Teraz to już chyba kanonada. Tego dnia Niemcy przypuszczają generalny atak na obronę 1 Morskiego Pułku Strzelców, wsparty potężnym ogniem artylerii. Kilka pocisków wybucha tuż, tuż, koło zabudowań na polanie leśnej Biała. A tam, na zachód w lesie i za lasem – „tam chyba diabli z piekła urządzają swe harce”, jak wspominano po latach.

Fot. 3. Polscy jeńcy wojenni pilnowani przez niemieckiego żołnierza (pierwszy po lewo), polska sanitariuszka (pierwsza po prawo); źródło: Internet, zdjęcie wykadrowane ze strony odkrywca.pl; data: prawdopodobnie wrzesień 1939 r.
Do punktu sanitarnego na polanie wpadają żołnierze z rannymi na noszach. „Są ciężko ranni, trzeba z nimi do szpitala” … . Czterech ciężko rannych załadowano na wóz w stodole i już galopem z nimi do Wejherowa. Odgłosy bitwy stale wzmagają się, są coraz gwałtowniejsze, coraz jakby bliższe. Napływ rannych też stale się wzmaga. Wszędzie krew … . Krew, krew, huk i strzelanina … .

Od świtu 8 września patrole nieprzyjaciela podeszły pod stanowiska obronne. Co najmniej trzy dywizjony artylerii niemieckiej i kilkadziesiąt ich moździerzy rozpoczęły nawałę ogniową na całej linii – jednak główny wysiłek ogniowy skoncentrowany był na pozycje – 1. i 4. Kompanii 1 MPS.

Szczególnie intensywnie było ostrzeliwane wzgórze 142 i las na północ od Sopieszyna. Około godziny 11.00 wzmógł się ogień niemieckich dział wzmocniony wprowadzeniem dywizjonu artylerii ciężkiej. Nawała ogniowa została skierowana na pozycje 4. Kompanii pod Sopieszynem (dowódca ppor. Stanisław Skowron) i 1. Kompanii w rejonie wzgórza 142 (dowódca kpt. Wacław Skubik). Jednocześnie do akcji weszło lotnictwo szturmowe wroga, które bombardowało pozycje obronne i zrzucało ulotki wzywające do poddania się.

Na całej szerokości frontu ruszyły do generalnego natarcia liczne hitlerowskie bataliony z Gościcina, Gowina, Ustarbowa, Sopieszyna, Przetoczyna i Szemudu – pod osłoną ognia własnej artylerii podeszły pod polskie pozycje. Natarcia licznych niemieckich batalionów zostały jednak odparte. Przewaga Niemców w szczytowym nasileniu walk w tym dniu (8 września) była ogromna: w sile żywej 9:1, w moździerzach 45:1, w lotnictwie przewaga była całkowita (brak polskiego lotnictwa). Niemcy zalegli pod zaciekłą polską obroną i zaczęli się okopywać. Obrońcy wszędzie trzymali się twardo – nieprzyjaciel mimo druzgocącej przewagi nigdzie obrony nie przełamał. Niestety, między południowym skrzydłem obrony 1 Morskiego Pułku Strzelców a północnym skrzydłem lewego sąsiada (IV Batalion Obrony Narodowej) była 4-kilometrowa luka nie obsadzona wojskiem (las na odcinku Sopieszyno - Borowo), w którą wdarły się dwa lub trzy bataliony niemieckie (600-900 żołnierzy). Część z nich zaczęła oskrzydlać nasze pozycje obronne i zachodzić na tyły 4. Kompanii.

Fot. 4. Polska piechota w natarciu; źródło: Internet, strona https://ww2.p
8 września około południa, licząc się z możliwością przełamania przez Niemców obrony pod Sopieszynem, ppłk Pruszkowski skierował 2. Kompanię, w sile dwóch plutonów (około 80 ludzi), w rejon polany leśnej Biała, w celu pogłębienia obrony lewego skrzydła 1 Morskiego Pułku Strzelców. Porucznik Penconek z 2. Kompanią bezzwłocznie obsadził polanę - był tam od razu po wydaniu rozkazu (koło południa). Dysponował bronią maszynową. Dostał zadanie osłaniania tego kierunku do czasu wyjścia spodziewanej odsieczy Lądowej Obrony Wybrzeża na kierunku Zbychowo-Nowy Dwór-Wejherowo, do której ostatecznie nie doszło. Polski pluton artylerii wspierał ogniem wzgórze 142, a następnie 2. Kompanię, rozlokowaną w rejonie Biała.

Polana leśna Biała, wraz z osadą pod tą samą nazwą, znajdowała się przy samej drodze Wejherowo – Sopieszyno. Leżała w linii prostej niecałe 4,5 km na południowy - wschód od macierzystej jednostki wojskowej Janka (1 MPS) w Wejherowie (współcześnie: ul. Sobieskiego 277) i 2 km od Gowina, oraz tyle samo (2 km) od Sopieszyna w kierunku północnym. Do wzgórza 142 z polany Biała było jakieś 1250 m na północny-zachód kierując się wprost na Gowino. Między godziną 12 a 13 na tyły 4. Kompanii 1 MPS wyszły lasem (na niebronionym odcinku Sopieszyno-Borowo) oddziały piechoty nieprzyjaciela i równocześnie od czoła (od m. Sopieszyno) ponowił swoje uderzenie niemiecki baon, wspierany silnym ogniem artylerii.

Fot. 5. "Jan Penconek w czasie defilady w Wejherowie (?) na czele kompanii"; ujęcie wykadrowane z fotografii przekazanej przez Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni; zdjęcie pochodzi od siostry Jana Penconka (doręczone w kwietniu 1965 r. przez P. Lichodzie-jewskiego); data fot.: brak
Około godziny 13.00 Niemcy znaleźli się w lesie na tyłach 4. Kompanii. Drużyny 4. Kompanii broniły się na dwa fronty, doszło do walki granatami. Tym sposobem nieprzyjaciel zajął polską linię obrony pod Sopieszynem, nazywaną przez wojskowych zwyczajowo „ryglem” – zdziesiątkowana 4. Kompania zdołała przebić się lasem w kierunku północnym, dołączając częściowo do 1. i 2. Kompanii. Ulegający zmasowanemu natarciu żołnierze 4. Kompanii musieli przebijać się w lesie opanowanym przez Niemców. Ostatecznie 4. Kompania cofająca się spod Sopieszyna, silnie naciskana przez idących w ślad za nią Niemców, w godzinach 14-15 połączyła się na polanie Biała z 2. Kompanią porucznika Penconka.

Wiadomość o zajęciu przez nieprzyjaciela sopieszyńskiego rygla porucznik Jan Penconek przesłał swojemu dowódcy, pułkownikowi Pruszkowskiemu, około godziny 14.00 meldując, że wszedł w walkę z patrolami wroga idącymi z kierunku Sopieszyna. To był dopiero początek istnego piekła, które miało wkrótce nadejść dla polskich żołnierzy utrzymujących linię obronną przy polanie Biała. W trakcie rozmowy (zapewne tej samej) około godziny 14-tej pułkownik Pruszkowski wydał rozkaz porucznikowi Penconkowi by odrzucił zachodzących na nasze tyły Niemców i wydłużył lewe skrzydło obrony 1. Kompanii.

Pada rozkaz dla harcerek z obsługi punktu sanitarnego w Białej (dokładna godzina nie jest znana – być może to było pomiędzy 13 a 14 albo po 14.00): „natychmiast wszystko ewakuować i galopem do Śmiechowa” (dzielnica Wejherowa) ! Na samochód załadowano 11 rannych, furmanka zabrała dwóch rannych i dziewczęta. Jadąc wozem do Śmiechowa harcerki zauważyły, że pociski niemieckie padały już dość daleko za Białą, w kierunku Wejherowa. Odgłosy walki i terkot broni palnej słychać było gdzieś niedaleko – wspominały później: „wtem las wypełnił głośny okrzyk »Hu-rr-ra-a!«” – powtórzony z wielu piersi. Wanda Piotrowicz między żołnierzami poznała por. Penconka. Pokonywał leśne przestrzenie biegiem. Szli na zachód, w tym kierunku, gdzie pociski padały najgęściej. Tam, skąd uprzednio przynosili zabitych i rannych, szło polskie przeciwnatarcie ! Mogło to być właśnie po 14.00, kiedy Janek rozmawiał ze swoim dowódcą. Znamienne, że wśród setek żołnierzy 1 Morskiego Pułku Strzelców wejherowskie harcerki rozpoznały akurat Janka. – Pewnie go znały sprzed wojny. Janek w końcu sam był wcześniej harcerzem i przez sympatię mógł utrzymywać kontakty z jakże mu bliskimi harcerzami z miasta, w którym służył.

Około godz. 16.00 w rejonie polany leśnej Biała rozgorzała zacięta i krwawa walka 2. i 4. Kompanii z Niemcami. Doszło do zażartych starć, częściowo wręcz, żołnierzy obydwu kompanii z hitlerowcami, którzy mieli olbrzymią przewagę. Obopólne straty, po stronie polskiej i niemieckiej, były bardzo poważne. Kontratak 2-giej Kompanii pod dowództwem Janka niedaleko leśniczówki Biała w pierwszej jego fazie był bardzo skuteczny. Nieprzyjaciel zaczął ustępować. Gdy jednak efekty zaskoczenia i brawury atakujących polskich żołnierzy minęły, do głosu doszła ogromna przewaga wroga – Niemcy powoli opanowali sytuację i zaczęli napierać. Straty w zabitych i rannych w polskich szeregach rosły. Polskich żołnierzy z połączonych kompanii 1 Morskiego Pułku Strzelców pod Białą po krwawej walce prawie otoczył niemiecki baon Schüdera, nacierając lasem.

Janek, nie chcąc dopuścić do wyniszczenia swojej kompanii, zarządził wycofanie się grupkami na uprzednio upatrzone prowizoryczne stanowiska obronne. Ruch Niemców został powstrzymany. Po wydaniu rozkazów, w trakcie wykonywania skoku z grupą żołnierzy, porucznik Jan Penconek trafiony w głowę pada i traci przytomność. Rannego i nieprzytomnego dowódcę wierni do końca żołnierze pod ogniem wynoszą z pola bitwy. Zanim Janek otrzymuje pierwszy prowizoryczny opatrunek traci sporo krwi. Jego kompania została rozbita. Było to około godziny 17 - 17.30. Gdy Janek znajduje się na furmance odzyskuje przytomność – wtedy przekazuje dowództwo 2. Kompanii, podporucznikowi Franciszkowi Soppie. Furmanka wiezie porucznika Penconka do wejherowskiego szpitala. Tam leży nieprzytomny.

Ostatecznie obsada wzgórza 142 (1. Kompania) i pozostała po walce pod Białą część 2. i 4. Kompanii zostały odrzucone działaniem oskrzydlającym przez las. Nieprzyjaciel opanował połacie leśne na południe od wzgórza 142, rejon polany (osady) Biała, i przed zmierzchem osiągnął rozwidlenie szos Wejherowo-Sopieszyno i Wejherowo-Nowy Dwór, tam gdzie jeszcze rano stały odwody 1 Morskiego Pułku Strzelców.

Pułkownik Pruszkowski, po wojnie napisał o poruczniku Janie Penconku w uzasadnieniu wniosku o pośmiertne nadanie mu krzyża Virtuti Militari: „(…) Bohater pułku. Jako przykład – w ciężkiej sytuacji pod Sobieszynem (omyłka: faktycznie „pod Sopieszynem” – przypis red.) dostał zadanie w razie załamania się kompanii czwartej wstrzymać Niemców na polanie Biała do czasu użycia odwodu. Poszedł z kompanią do uderzenia na batalion 1 pułku Osterreich’a, natarcie zatrzymał, mimo rany w głowę zdążył wysłać meldunek (…)”.

W Białej pod Wejherowem spoczywa 24 żołnierzy 1 Morskiego Pułku Strzelców poległych w obronie ojczyzny. W przysiółku Biała corocznie we wrześniu, z okazji kolejnych obchodów rocznicowych związanych z walkami Wojska Polskiego z niemieckim agresorem w tym miejscu, zebrani oddają hołd poległym bohaterską śmiercią żołnierzom 1 Morskiego Pułku Strzelców. Ciąg dalszy nastąpi … .

Grzegorz Kłos

 




Materiały źródłowe:

1) „Biografia /zarys/ porucznika Jana Penconka dowódcy 2-giej kompanii strzeleckiej 1 MORSKIEGO PUŁKU STRZELCÓW W WEJHEROWIE”, opracowali b.oficerowie 1 MPS i uczestnicy walk w obronie polskiego wybrzeża w 1939 r.: płk w st. spocz. Alfons Olkiewicz, por. w st. spocz. mgr Paweł Szefka, por. w st. spocz. Andrzej Chudy,

2) W. Tym, A. Rzepniewski, „Gdynia 1939. Relacje uczestników walk lądowych”, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1979,

3) G. Piwnicki, B. Zalewski, „Tradycje bojowe i dzieje Morskich Pułków Strzelców 1. Wejherowskiego i 2. Gdyńskiego 1920-2000”, Gdynia 2008,

4) mjr rez. J. Jarzębowski, „Redłowo – mogiła 505”, „Dziennik Bałtycki”, nr 209 z 3 września 1964 r.,

5) „Straty osobowe Gdyni w okresie II Wojny Światowej”, Projekt Edukacyjny „Miasto Gdynia w okresie II Wojny Światowej”, Urząd Miasta Gdyni, Gdynia 2011,

6) Internet, Słownik Języka Polskiego, strona: https://sjp.pl.

 

 

FILM NA WIELKI POST

 

Od stycznia br. można obejrzeć w kinach film „Ignacy Loyola” w reżyserii Polo Dy, który można polecić, jako film dobry na Wielki Post. Film jest koprodukcją hiszpańsko-filipińską. Miałam okazję obejrzeć film i muszę powiedzieć, że zrobiłam to z wielkim zainteresowaniem. Jest to film o żołnierzu, świętym i grzeszniku. Przedstawia drogę przemiany Ignacego Loyoli, który wychowany w duchu rycerskim (żołnierskim), walczył o sprawy swojego królestwa, o sprawy ziemskie, a ostatecznie został „żołnierzem” Kościoła Katolickiego walczącym o sprawy duchowe, o dusze wiernych. Założył Towarzystwo Jezusowe, a ostatecznie po śmierci został ogłoszony świętym przez Grzegorza XV w 1622 r.

Urodził się, jako 13 dziecko w szlacheckiej rodzinie w kraju Basków w Hiszpanii. Wołali na niego - Inigo, takie bowiem imię otrzymał na chrzcie świętym. Wpojono mu obowiązek obrony króla Kastylii - jego przodkowie z narażeniem życia również tym się zajmowali. Wychowano go w wierze katolickiej, ale jako młody człowiek nie przywiązywał do tego większego znaczenia, liczyła się jedynie walka i dokonanie bohaterskich czynów. Nie stronił od ziemskich uciech, jak sam mówił prowadził życie nieuporządkowane.

W 1521 roku z narażeniem życia bronił twierdzy Pampeluna przed wrogami: królem Nawarry i Francuzami. Życie ocalił, ale kula armatnia roztrzaskała mu lewą nogę. Nie dawano mu wielkich szans na przeżycie, rany trudno się goiły, noga źle się zrosła, trzeba ją było powtórnie złamać. Podczas rekonwalescencji z nudów sięgnął po jedyne w domu książki: Ewangelię i żywoty świętych. Zastanawiał się, co dalej ze sobą zrobić. Uważał, że ze względu na problemy z chodzeniem (utykał) nie może wrócić do wojska – te drogę uważał za zamkniętą. Nie chciał też pozostawać w domu na utrzymaniu rodziny.

Lektury przyniosły efekt, zapragnął zostać kimś wielkim (takim jak św. Franciszek lub św. Dominik), chciał walczyć, jednak nie mieczem, ale słowem, jałmużną i pracą dla innych, biednych, głodnych i chorych. Zapragnął walczyć i dokonać wielkich rzeczy dla Boga. Jak postanowił tak zrobił. Rodzina nie potrafiła zrozumieć jego decyzji. Wbrew nim wyruszył na pielgrzymkę do sanktuarium Matki Bożej w Montserrat, gdzie czuwał całą noc i podjął decyzję, co dalej ma robić. Następnego dnia swój piękny strój i laskę oddał napotkanemu żebrakowi – sam założył pokutny wór i wspierając się żebraczym kosturem ruszył w dalszą drogę do miasta Manresa. Tam posługiwał chorym w szpitalu, żebrał aby pozyskać żywność dla głodnych, dużo się modlił, pokutował (biczował się) i medytował. To był dla niego bardzo trudny czas, czas całkowitej przemiany: stoczył walkę duchową, nękała go pokusa samobójstwa. W wyniku doznanych przeżyć mistycznych odbył życiową spowiedź i doznał wielu łask Bożych (w jednym momencie pojął najważniejsze tajemnice chrześcijańskiej wiary, całkowicie zawierzył swoje życie Jezusowi i zapragnął walczyć pod Sztandarem Krzyża).

Wszystkie swoje przemyślenia i przeżycia mistyczne spisywał. Stały się one podstawą do przygotowania Ćwiczeń duchownych. Głoszone przez Inigo nauki nie spodobały się sądom Inkwizycji – niewiele brakowało, a zostałby spalony na stosie wraz ze swoimi współtowarzyszami. Ostatecznie nie znaleziono w głoszonych przez niego kazaniach żadnych nieścisłości z doktryną Kościoła Katolickiego, zadziwiał jedynie sposób ich przekazywania, zbyt nowoczesny i nietypowy jak na ówczesne czasy. Sędziowie zakazywali mu nauczania bez ukończenia studiów filozoficznych i teologicznych oraz otrzymania święceń kapłańskich. Zgodnie z zaleceniami, Inigo udał się Paryża, do swoich wcześniejszych wrogów, aby rozpocząć naukę. Tam zmienił imię na Ignacy i rozpoczął działalność apostolską.

Właśnie powyższe dramatyczne i przełomowe wydarzenia z życia św. Ignacego Loyoli pokazuje film. Warto w okresie Wielkiego Postu zapoznać się z tą propozycją i poznać życiorys jednego z bardziej znanych świętych w historii Kościoła Katolickiego, który zaczynał jak zwykły grzesznik, jak ja i ty. Nie wiemy, co nas czeka, jakie będzie jutro ale Bóg zawsze prowadzi. Czasem to, co wydaje się nam tragedią ostatecznie zmienia nasze życie i naprowadza nas na Boże ścieżki. Może najbliższe dni to również dla nas będzie czas przemiany.

Agata Krupińska

 

PYZÓWKA 2018

 

W drugim tygodniu ferii zimowych w niedzielę 21 stycznia po porannej Mszy św. wyjechaliśmy autokarem do Pyzówki. Głównym organizatorem zimowego wypoczynku był nasz wikariusz ks. Stanisław Podgórski. Ponieważ grono uczestników było liczne, bo były wśród nas 43 osoby (dzieci i młodzież), to ks. Stanisława naszego kierownika wspierało, także kilkoro wychowawców. Przede wszystkim wymagający wujek Zygfryd, umilająca nasze życie grą na gitarze i swoim śpiewem s. Jolanta oraz 2 studentki ciocia Ula i ciocia Sabina. Był także wujek Marek, który przyjechał z dwójką swoich małych dzieci oraz ciocio-babcia (jak ją nazywaliśmy) Basia, a także ciocia Iwona z małym niepełnosprawnym Michałkiem. Było nas w sumie ponad 50 osób.

Każdy dzień rozpoczynaliśmy Mszą św. o godz. 7.30 (pobudka była o 7.00), a potem szliśmy na śniadanko. Przez 5 dni po porannym posiłku i „komisji czystości” jeździliśmy na stok w Jurgowie, na którym spędzaliśmy około 4 godzin. W naszym gronie było 17 całkowicie początkujących osób (16 dzieci oraz ks. Stanisław), którymi przez 4 dni codziennie zajmowali się sympatyczni instruktorzy narciarstwa. Większość osób jednak umiała już mniej lub bardziej jeździć. Po powrocie ze stoku czekał nas obiad lub obiadokolacja, a potem mieliśmy trochę czasu wolnego dla siebie. Dzień zawsze kończył się wspólną modlitwą i podsumowaniem minionych godzin.

W czasie wyjazdu mieliśmy też kilka dodatkowych atrakcji takich jak pogodny wieczór, kulig z ogniskiem pod lasem, wizyta w karczmie pod niezwykle interesującą nazwą Zadyma w pobliskich Szaflarach, wycieczka do Zakopanego na Krupówki. Odwiedziliśmy również Sanktuarium Matki Bożej w Ludźmierzu, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. a następnie pojechaliśmy na termy w Szaflarach.

Wolny czas w ośrodku większość z nas spędzała na grze w bilard, ping-ponga oraz piłkarzykach. Dwa wieczory spędziliśmy na integrujących nas wspólnych grach planszowych, a w sobotę bawiliśmy się na dyskotece. Niestety nie potańczył z nami ks. Stanisław, który wtedy był zmęczony i spał. Wyjazd był bardzo fajny ze względu na jazdę na nartach i różne atrakcje, ale przede wszystkim ze względu na wspaniałą atmosferę, którą wspólnie stworzyliśmy wraz z wychowawcami, troszczącą się o nas jak prawdziwa matka, s. Jolantą i opowiadającym śmieszne dowcipy w autokarze ks. Stanisławem.

P.S. Pytaliśmy księdza czy będzie wyjazd w lato i krążą słuchy, że chyba tak i że będzie to prawdopodobnie Kotlina Kłodzka…

Ania Krupińska i Ola Dolina

 

SCHAB PIECZONY W MLEKU

 

Składniki:

- 1 kg schabu

- 5 ząbków czosnku

- 1 litr mleka

- sól, pieprz (do smaku)

Wykonanie:

  1. Umyty schab natrzeć solą i pieprzem, pozostawić na ok. 1 godzinę.

  2. Schab ułożyć w brytfannie, obłożyć czosnkiem i zalać wrzącym mlekiem.

  3. Piec ok. 1 godziny, polewać od czasu do czasu mlekiem. Gdy mleko zbytnio wyparuje, dolać świeżego mleka (dla utrzymania poziomu zanurzenia).

  4. Podajemy na ciepło z ziemniakami i surówką.

Teresa Gałczyńska

 

KRONIKA PARAFII

LUTY 2018

 

CHRZTY: w tym miesiącu nie było chrztów

ŚLUBY: w tym miesiącu nie było ślubów

POGRZEBY:

7 II Śp. Alicja Pruśniewska, żyła lat 90. Zmarła 03.02.2018 r. w Warszawie. Kapelan szpitala przy ulicy Wołoskiej udzielił Jej trzech sakramentów: spowiedź, Komunia św. i sakrament chorych – olejem św. namaszczenie. Pozostawiła po sobie męża Stanisława Pruśniewskiego, lat 94. Obydwoje przeżyli w małżeństwie 72 lata. Śp. Alicja Pruśniewska uczęszczała do kościoła w Powsinie. Należała do Kółka Różańcowego i uczestniczyła w spotkaniach Koła Przyjaciół Radia Maryja. Pozostawiła po sobie: córkę Adelę z męża Gołąbek i syna Władysława, który zmarł wcześniej w 2012 r. Osierociła 5 wnucząt i 3 prawnuków. Msza św. pogrzebowa była odprawiona 07.02.2018 r. o godz. 12: 00 w Powsinie. Śp. Alicja Pruśniewska została pochowana w grobie rodzinnym na nowym cmentarzu parafialnym.

21 II Śp. Karol–Mirosław Dziewański, żył lat 78, mieszkał w Bielawie. Zmarł 14.02.2018 r. w szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie. Osierocił córkę Magdalenę Dziewańską z męża Kurzyłek. Msza św. pogrzebowa była odprawiona 21.02.2018 r. o godz. 11:00 w Powsinie. Śp. Karol Dziewański został pochowany w grobie rodzinnym na starym cmentarzu parafialnym.

28 II Śp. Józef Dominik, żyła lat 95, wdowiec, mieszkał w Kępie Okrzewskiej. Zmarł 18.02.2018 r. w hospicjum przy ul. Pileckiego w Warszawie. Kapelan hospicjum udzielił Mu trzech sakramentów: spowiedzi, Komunii św. i sakramentu chorych – olejem św. namaszczenie. Osierocił dzieci: córkę Halinę Błasek. Natomiast syn Jerzy zmarł 05.01.2018 r. Osierocił 4 wnuków i 3 prawnuczków. Msza św. pogrzebowa była odprawiona 28.02.2018 r. o godz. 14:00 w Powsinie. Został pochowany w grobie rodzinnym na nowym cmentarzu parafialnym.

Dobry Jezu, a nasz Panie, daj im wieczne spoczywanie

Kronikę opracował ks. Jan Świstak

 

Z ŻYCIA PARAFII

 

1. ZIMOWISKO 2018 W PYZÓWCE

W dniach 21-28 stycznia 2018 r. ponad 40-tka dzieci z Powsina i okolic wyruszyła na zimowisko do Pyzówki k/Nowego Targu. Zimowy wypoczynek zorganizował Ks. Stanisław Podgórski, a wspierało go grono wychowawców: ciocie: Sabina, Ula i Iwona, babcia Basia, siostra Jolanta oraz wujkowie: Marek i Zygfryd. Wśród codziennych punktów programu znalazły się: Eucharystia, wyjazdy na stok do Jurgowa, a tam nauka lub szlifowanie jazdy na nartach i snowboardzie. Nie zabrakło także ogniska i szalonej zabawy śnieżkami, dyskoteki, wieczorów z grami planszowymi, bilardem i ping-pongiem oraz wyjazdu na termy w Szaflarach i na Krupówki. Odpoczywające grono powsińskie zawitało, także z wizytą do Królowej Podhala w Ludźmierzu. Wszyscy szczęśliwi i wdzięczni Panu Bogu za piękny czas i pogodę wrócili do domu! 

s. Jolanata Czarnata

 

2. V BAL MAŁŻEŃSKI W WILANOWIE

10 lutego 2018 r. mieliśmy przyjemność uczestniczyć w V Balu Małżeńskim. Był to nasz czwarty bal z kolei. Zabawa, jak co roku, była wspaniała. Sala balowa była bardzo elegancka. Na balu było ponad 70 par, wszyscy ubrani na galowo. Muzyka i wodzirej cały czas zapraszali na parkiet. Liczne konkursy i zabawy (w tym familiada) umilały wszystkim czas. Tańcom i zabawom nie było końca (właściwie był, bo koniec nastąpił o 22.30 – przyp. Ks. Stanisław). Oczywiście na balu nie mogło zabraknąć wykwintnych i bardzo smacznych potraw, którym chyba nikt nie mógł się oprzeć.

Atmosfera była radosna i zabawna, chociaż na balu nie było w ogóle alkoholu (wiele osób wspominało, że rosnąca frekwencja z roku na rok świadczy o tym, że istnieje zapotrzebowanie na tego typu wydarzenia – przyp. Ks. Stanisław). Cieszymy się, że mogliśmy tak romantycznie i pięknie spędzić ten sobotni, zimowy wieczór. Był to cudowny dla nas czas. Już czekamy na następny, szósty bal.

Gabrysia i Piotrek Pająk

 

KALENDARZ DUSZPASTERSKI

NA MARZEC 2018

 

INTENCJA MODLITWY NA MARZEC 2018:

O światło Ducha Świętego dla spowiedników oraz o łaskę skruchy i pokuty dla nas samych.

 

04 III 3. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

  • Patron dnia dzisiejszego św. Kazimierz, Królewicz żył w XV w. Odznaczał się wielka pobożnością, jako czciciel Eucharystii i Najświętszej Maryi Panny. Zmarł w 1484r., mając zaledwie 25 lat. Papież Klemens VIII w 1602 r. ogłosił Kazimierza świętym. Św. Kazimierz, Królewicz jest patronem Polski i Litwy. Jego grobowiec znajduje się w Katedrze Wileńskiej.

  • Dzień imienin ks. kardynała Kazimierza Nycza. Prośmy Boga o potrzebne łaski dla dostojnego solenizanta.

  • Dzisiaj również przypada rocznica nominacji Pasterza Archidiecezji na stolice metropolitalną w Warszawie. Z tej okazji we Mszy św. o godz. 12: 00 po modlitwie po Komunii św., Hymn dziękczynny „Ciebie, Boga, wysławiamy”.

  • Wszystkim noszącym imię św. Kazimierza życzymy, aby patron upraszał u Boga potrzebne łaski w życiu codziennym.

  • Z racji pierwszej Niedzieli miesiąca przypada Adoracja. Po sumie wystawienie Najświętszego Sakramentu i modlitwy.

  • Nabożeństwo Gorzkich Żali z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i kazaniem pasyjnym o godzinie 17:00. Na zakończenie nabożeństwa procesja eucharystyczna.

08 III CZWARTEK, WSPOMNIENIE ŚW. JANA BOŻEGO, ZAKONNIKA

  • Międzynarodowy Dzień Kobiet. Pamiętajmy w naszych osobistych modlitwach o wszystkich kobietach, aby szanowały swoją godność i pozostały wierne Panu Bogu i swemu powołaniu.

  • W każdy czwartek, po Mszy św. wieczornej o godz. 18: 00 wystawienie Najświętszego Sakramentu i Adoracja do godz. 20.00.

09 III PIĄTEK, WSPOMNIENIE ŚW. FRANCISZKI, RZYMIANKI, ZAKONNICY

  • Droga Krzyżowa o godz. 17: 00 (dla dzieci) i 18:30.

  • Wspólnota Przymierza Rodzin MAMRE zaprasza na Msze św. o uzdrowienie w naszym sanktuarium Matki Bożej Tęskniącej na godz. 19: 30. W konfesjonałach będą oczekiwać kapłani.

10 III SOBOTA

  • W sobotę 10 marca rozpoczynamy Nowennę do św. Józefa.

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18: 00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.

11 III 4. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

POCZĄTEK REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH: 11-14 MARCA 2018

  • Czwartą Niedzielę Wielkiego Postu nazywamy Niedzielą Radości „ LAELETARE”. Kapłani są ubrani w różowe ornaty. Ołtarz może być ozdobiony kwiatami. Niedziela Radości ma nam przypominać, że za nami już większa część Wielkiego Postu i coraz bliżej do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego - Wielkanocy.

  • Nauki rekolekcyjne w dniu dzisiejszym podczas każdej Mszy św. będzie głosił O. Stanisław Janiga - redemptorysta, lat 42. Do zgromadzenia wstąpił w 2004 roku. Pochodzi z Jodłowej, niedaleko Jasła. Rekolekcjonista, misjonarz ludowy, obecnie posługuje, jako duszpasterz w Sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Gwiazdy Nowej Ewangelizacji i św. Jana Pawła II w Toruniu.

  • Msza św. dla rodziców dzieci przygotowujących się do I Komunii św. o godz. 16:00.

  • Nabożeństwo Gorzkich Żali o godz. 17: 00 z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, kazaniem pasyjnym i procesja eucharystyczną.

12 III PONIEDZIAŁEK DRUGI DZIEŃ REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH

  • Nauki rekolekcyjne:

      • dla dorosłych podczas Mszy św. o 9: 00 i 19:00;

      • dla młodzieży studiującej, pracującej i uczącej się nauka o godz. 20: 00 w sali domu parafialnego;

      • dla dzieci z klas I-III nauka rekolekcyjna w sali w szkole o godz. 10: 45, a następnie o godz. 12: 00 w kościele.

      • dla dzieci z klas IV-VII o 10: 45 nauka w kościele, natomiast o 12: 00 w szkole.

  • Spowiedź od godz. 8:30, a wieczorem od 18:00

13 III WTOREK TRZECI DZIEŃ REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH

  • Nauki rekolekcyjne:

      • dla dorosłych podczas Mszy św. o 9:00 i 19:00;

      • dla młodzieży studiującej, pracującej i uczącej się nauka o godz. 20:00 w sali domu parafialnego;

      • dla dzieci z klas I-III o 10:45 nauka w kościele, natomiast o 12:00 w szkole.

      • dla dzieci z klas IV-VII nauka rekolekcyjna w sali w szkole o godz. 10: 45, a następnie o godz. 12:00 w kościele, okazja do spowiedzi podczas Adoracji Najświętszego Sakramentu.

  • Spowiedź od godz. 8:30, a wieczorem od 18:00

  • W dniu dzisiejszym imieniny obchodzą: Krystyny, Bożeny i Patrycje. Solenizantkom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa na każdy dzień.

14 III ŚRODA CZWARTY DZIEŃ REKOLEKCJI WIELKOPOSTNYCH

  • Nauki rekolekcyjne:

      • dla dorosłych podczas Mszy św. o 9:00 i 19:00;

      • dla młodzieży studiującej, pracującej i uczącej się podczas Mszy św. w kościele o godz. 20:00;

      • dla dzieci z klas I-III Msza św. w kościele o godz. 10:45;

      • dla dzieci z klas IV-VII Msza św. w kościele o godz. 11:30.

  • Spowiedź od godz. 8:30, a wieczorem od 18:00

15 III CZWARTEK WSPOMNIENIE ŚW. KLEMENSA MARII HOFBAUERA, KAPŁANA

  • Patron dnia dzisiejszego był zakonnikiem, redemptorystą i apostołem Warszawy.

  • W każdy czwartek po Mszy św. wieczornej o godz. 18:00 wystawienie Najświętszego Sakramentu i Adoracja do godz. 20:00

16 III PIĄTEK

  • Droga Krzyżowa o godz. 17:00 (dla dzieci) i 18:30.

17 III SOBOTA ŚW. PATRYKA, BISKUPA, PATRONA IRLANDII

  • Można utrzymać zwyczaj zasłaniania krzyży, począwszy od 5. Niedzieli Wielkiego Postu. Krzyże pozostawia się zasłonięte do końca liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek.

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.

18 III 5. NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU

  • Zapraszamy do udziału w nabożeństwie Gorzkich Żali o godz. 17:00 z wystawieniem Najświętszego Sakramentu, kazaniem pasyjnym i procesją eucharystyczną.

19 III PONIEDZIAŁEK. UROCZYSTOŚĆ ŚW. JÓZEFA OBLUBIEŃCA NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY

  • W Polsce kult św. Józefa, męża Maryi pojawia się już w XI w. Jego święto obchodzono zawsze 19 marca. Ożywienie kultu nastąpiło, gdy papież Pius IX w 1870 r. ogłosił św. Józefa patronem Kościoła.

  • W dniu dzisiejszym w szczególny sposób pamiętajmy w naszych modlitwach o ks. bp Józefie Zawitkowskim z Łowicza - Złotoustym kaznodziei i poecie, a także o ks. Józefie Łazickim, byłym proboszczu w Powsinie.

  • Wszystkim dzisiejszym solenizantom życzymy: „ Zdrowia i szczęścia i błogosławieństwa przez ręce Maryi”

  • Również dzisiaj w naszych modlitwach pamiętajmy też o śp. ks. kardynale Józefie Glempie.

21 III ŚRODA

  • PIERWSZY DZIEŃ WIOSNY

  • DZIEŃ OSÓB Z ZESPOŁEM DOWNA – angielski lekarz, który w 1866 r. odkrył te chorobę. Jedynym potwierdzonym czynnikiem wystąpienia zespołu Downa jest wiek rodziców, a zwłaszcza matki. Dziecko urodzone z tą chorobą, chociaż w dużym stopniu ograniczone w swym rozwoju, to jednak może okazać miłość i przywiązanie do rodziców. To dobrze, że nie zostały one pozbawione życia. Aborcja z przyczyn eugenicznych jest niedopuszczalna. Chore dziecko też ma prawo do życia.

23 III PIĄTEK

  • Droga Krzyżowa dla dzieci o godz. 17:00

  • Droga Krzyżowa ulicami Powsina o godz. 18:30.

24 III SOBOTA

  • NARODOWY DZIEŃ ŚWIĘTOŚCI ŻYCIA. Tradycyjnie dzisiaj modlimy się za obrońców życia ludzkiego, aby nie zrażali się trudnościami i w sposób zdecydowany stali po stroni poczętego dziecka.

  • Msza św. sanktuaryjna w intencjach zbiorowych o godz. 18:00. Poprzedzi ją dziękczynno-błagalna modlitwa różańcowa o godz. 17:30.

  • W dniu dzisiejszym Droga Krzyżowa ulicami Bielawy o godz. 15:00.


DIECEZJALNY DZIEŃ MŁODZIEŻY

Spotkanie w sobotę 24 marca 2018 roku, w świątyni Opatrzności Bożej o godz. 11:00.

Spotkanie poprowadzi: wspólnota ewangelizacyjna: „MOCNI W DUCHU”

oraz młodzież ze wspólnoty: „MŁODOŚĆ – LUBIĘ TO” .

 Wstęp bez specjalnych zaproszeń. Każdy może przyjść. Masz blisko !

Nic nie stroi na przeszkodzie abyś uczestniczył w Diecezjalnym Dniu Młodzieży.

 

25 III NIEDZIELA PALMOWA MĘKI PAŃSKIEJ

  • Przejście na czas letni. Przesuwamy wskazówki zegara o jedną godzinę do przodu. Warto o tym pamiętać, by się nie spóźnić do kościoła.

  • Dzisiaj Kościół wspomina uroczysty wjazd Chrystusa Pana do Jerozolimy, gdzie poniósł mękę, śmierć krzyżową i gdzie zmartwychwstał.

  • Obrzędy poświęcenia żywych gałązek palmowych – przed każdą Msza św. uroczyste poświęcenie o godz. 12:00. Ministranci będą rozprowadzać palmy. Ofiara na fundusz ministrancki.

  • Dzisiaj zamiast kazań będziemy z uwagą słuchać Pasji, czyli opisu Męki Pańskiej z Ewangelii św. Marka, natomiast na Mszach o godz. 9:00 i 12: 00 trzech lektorów będzie śpiewać Pasję.

  • CHARYTATYWNY KIERMASZ WIELKANOCNY CARITAS organizowany przez parafialny zespół Caritas w Powsinie i Centrum Kultury Wilanów, miejsce kiermaszu - budynek starej plebanii przy ul. Ptysiowej 3. Godziny otwarcia 8:00 – 14:00. Będzie można nabyć m.in. palmy, domowe ciasta i ozdoby świątecznego stołu. Dochód zostanie przeznaczony na wielkanocne paczki podopiecznych Caritas w Powsinie i bieżącą działalność charytatywną w parafii.

  • Dla osób chorych i w podeszłym wieku Msza św. w Bielawie o godz. 14:30. W budynku remizy strażackiej. Spowiedź od godz. 14:00

  • Gorzkie Żale o godz. 17:00 z nauka pasyjną i procesją eucharystyczną.

 

 

Kancelaria parafialna w Wielkim Tygodniu jest czynna jedynie od poniedziałku do środy.

 

28 III WIELKA ŚRODA

  • Dzień Wdzięczności za Koronację cudownego obrazu Matki Bożej Tęskniącej. Apel Jasnogórski o godz. 21:00. Poprzedzi go modlitwa różańcowa o godz. 20:30. Zapraszamy do licznego udziału we wspólnej modlitwie w naszym sanktuarium.

29 III WIELKI CZWARTEK WIECZERZY PAŃSKIEJ

  • Ferie świąteczne od 29 marca do 03 kwietnia.

  • Dzisiaj rozpoczyna się Triduum Paschale (WIELKANOCNE). Przez te trzy dni święte zachęcamy do udziału w nabożeństwach i przystępowania do Komunii św.

  • W dniu dzisiejszym w Katedrze Warszawskiej o godz. 10:00 gromadzą się biskupi i kapłani archidiecezji warszawskiej na uroczystej Mszy św. Krzyżma. Biskup poświęca oleje, których używa się podczas chrztu, bierzmowania, sakramentu kapłaństwa i namaszczenia chorych oraz w czasie konsekracji ołtarza.

MSZA ŚWIĘTA WIECZERZY PAŃSKIEJ - godz. 19:00

    • Wspólnota parafialna gromadzi się na Mszy św. wieczornej sprawowanej na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy w Wieczerniku.

    • W tym wyjątkowym dniu podczas Mszy Wieczerzy Pańskiej można będzie przyjąć Komunię Św. pod dwoma postaciami.

    • Spowiedź rano od godz. 7:00 do 8:00 oraz wieczorem tylko od 18:00 do 18:50. W czasie Mszy św. nie będzie spowiedzi, ponieważ wszyscy kapłani posługujący w naszej parafii będą uczestniczyć w koncelebrze.

    • Po Mszy św. w uroczystej procesji przenosi się Najświętszy Sakrament do bocznego ołtarza zwanego ciemnicą. Milkną dzwony, zastępują je drewniane kołatki.

30 III WIELKI PIĄTEK MĘKI PAŃSKIEJ

  • Dzień Męki i Śmierci Chrystusa na Krzyżu. Wszyscy katolicy są zobowiązani do zachowania dzisiaj ścisłego postu. W Wielki Piątek powinniśmy wyciszyć się, wyłączamy odbiorniki radiowe i telewizyjne oraz komputery.

  • Zapraszamy parafian na godzinę 8:00 do kościoła na nabożeństwo Ciemnej Jutrzni.

  • Dziś Kościół trwa przy grobie Pańskim rozważając Mękę i Śmierć Chrystusa

Adoracja Najświętszego Sakramentu w Wielki Piątek:

  • dzieci z klas I-III godz. 10:00 -10:45

  • dzieci z klas IV – VII godz. 10:45-11:30

  • Kółka Żywego Różańca z Kabat, Bielawy, Lisów i Latoszek godz. 11:30-12:00

  • Kółko Żywego Różańca Macierzyństwa NMP z Powsina godz. 12:00 -13:00

  • Kółko Żywego Różańca Wniebowzięcia NMP z Powsina godz. 13:00-14:00

  • Kółko Żywego Różańca NMP Królowej Polski z Powsina godz. 14:00-15:00

  • Droga Krzyżowa w naszym Kościele o godz. 15:00

  • Spowiedź rano 8:00-9:00 i wieczorem od godz. 18:30

NABOŻEŃSTWO MĘKI PAŃSKIEJ – godz. 19:00

  • Dzisiaj nie ma Mszy św. jest nabożeństwo Męki Pańskiej, podczas którego jest czytana Pasja, czyli męka Pańska według św. Jana. Po nim nastąpi uroczysta Adoracja Krzyża św.. Podchodzimy, klękamy i całujemy postać Jezusa na Krzyżu. Za udział w Adoracji można uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami. Ofiary składane na tacę podczas adoracji są przeznaczone na utrzymane Bazyliki Grobu Pana Jezusa w Jerozolimie. W czasie nabożeństwa Wielkiego Piątku mimo, ze nie ma Mszy św. Wierni przystępują do Komunii św.

  • Na zakończenie nabożeństwa przeniesienie Najświętszego Sakramentu do Bożego Grobu umieszczonego w bocznej nawie.

  • Po zakończeniu nabożeństwa śpiew trzech części Gorzkich Żali .

  • Droga Krzyżówa ulicami Starego Miasta o godz. 20:00. Początek przy kościele św. Anny przy pl. Zamkowym

  • Dzisiaj będzie również transmisja telewizyjna Drogi Krzyżowej w Rzymskim Koloseum pod przewodnictwem papieża Franciszka.

31 III WIELKA SOBOTA

  • W dniu dzisiejszym Kościół trwa przy grobie Pana Jezusa, rozważając mękę i śmierć Chrystusa. Nie ma Mszy św., dlatego główny ołtarz pozostaje obnażony aż do uroczystego nabożeństwa Wigilii Wielkanocnej. O godzinie 19:00

  • Nabożeństwo Ciemnej Jutrzni o godzinie 8:00

  • Zachowujemy post aż do Nabożeństwa Wigilii Paschalnej.

  • Wznowienie wystawienia Najświętszego Sakramentu o godz. 7:00. Adoracja trwać będzie do wieczornego nabożeństwa.

  • Spowiedź od godz. 8:00 do 9:00 oraz od godz. 17:30 do18:30

  • Wodę święconą można brać z pojemników ustawionych w kościele.

  • Święcenie pokarmów:

  • W Bielawie w remizie strażackiej o godz. 12:00

  • W Powsinie w kościele od godz.10:00 do 16:00 co pół godziny

NABOŻEŃSTWO WIGILII WIELKANOCNEJ – GODZ. 19:00

  • Przynosimy ze sobą świece na odnowienie obietnic Chrztu św.

  • Nabożeństwo rozpocznie się na zewnątrz kościoła od poświęcenia ognia i wielkanocnej świecy Paschału. Po wejściu do kościoła śpiew Orędzia Wielkanocnego.

  • Czytanie fragmentów Pisma Świętego nawiązującego do historii Zbawienia.

  • Obrzęd poświecenia wody do chrztu i odnowienie obietnic chrzcielnych. Z tej okazji można uzyskać odpust zupełny pod zwykłymi warunkami.

  • Formularz Mszy św. nawiązuje do Zmartwychwstania i ma radosny charakter.

  • Msza św. w intencjach dziękczynno-błagalnych.

  • Po Mszy św. zespoły parafialne spotykają się w domu parafialnym na dzielenie się święconym jajkiem.

KWIECIEŃ

01 IV NIEDZIELA ZMARTWYCHWSTANIA PAŃSKIEGO

  • REZUREKCJA o godz. 6:00

Procesja rezurekcyjna jest uroczystym ogłoszeniem Zmartwychwstania Chrystusa. Oprawę Mszy św. rezurekcyjnej zapewnią Chór Parafialny oraz Zespół Orkiestry Dętej z Warszawy pod dyrekcją organisty Tadeusza Zwierzchowskiego.

  • Pozostałe Msze św. w naszym kościele o godz.: 9:00, 10:30, 12:00 i 18:00

  • Przez następne 8 dni kościół obchodzi Oktawę Wielkanocy

02 IV PONIEDZIAŁEK W OKTAWIE WIELKANOCY – DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT

  • Porządek Mszy św. w naszym kościele według rozkładu niedzielnego.

  • Ofiary składane na tacę będą przeznaczone na potrzeby Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego

  • Dzisiaj przypada jedenasta rocznica rozpoczęcia posługi biskupiej w Archidiecezji Warszawskiej przez Kazimierza Kardynała Nycza.

  • Według tradycji ludowej dzisiejszy dzień nazywany jest ,,lanym poniedziałkiem” albo ,,śmigus dyngus”. Polewanie wodą ma przypominać nasz Chrzest, zatem powinno polegać na symbolicznym pokropieniu odrobiną wody. Nie może to być swawola lania wodą i szkodzenia postronnym osobom.

Przeznacz jeden % dla potrzebujących z parafii w Powsinie

Jak co roku możesz sprawić, że 1% Twojego podatku dochodowego trafi nie do wspólnego worka podatkowego, a bezpośrednio do ludzi potrzebujących pomocy. Zaufaj nam! Zrobimy dobry użytek z Twoich pieniędzy. Przekaż swój 1% na Caritas w Powsinie (za pośrednictwem Caritas Archidiecezji Warszawskiej).

  1. Znajdź w swoim formularzu PIT część zatytułowaną: „Wniosek o przekazanie 1% podatku należnego na rzecz organizacji pożytku publicznego (OPP)”. Są to rubryki: PIT-28 - pozycje 125, 126; PIT-36 - pozycje 310, 311; PIT-36L - pozycje 95, 96; PIT-37 - pozycje 131, 132; PIT-38 – pozycje 58, 59; PIT-39 - pozycje 51, 52.

  2. Wpisz w odpowiednie rubryki: numer KRS 0000225750 oraz obliczoną kwotę 1% podatku.

  3. W następnej części formularza PIT, zatytułowanej „Informacje uzupełniające”, w rubryce „Cel szczegółowy 1%” podaj:

Zespół Caritas przy Parafii Św. Elżbiety w Powsinie

W imieniu potrzebujących dziękujemy!

 

 

Msze Św. w naszej świątyni:

- w dni powszednie: 7.00 i 18.00

- w niedziele: 7.00, 9.00, 10.30 dla dzieci, 12.00 i 18.00

Spowiedź: na pół godziny przed Mszą Świętą i podczas Mszy

Kancelaria czynna: od poniedziałku do piątku w godz. 8.00-9.00 i 16.00-17.00

Telefon: (0-22) 648 38 46

nr konta bankowego Parafii: 89 1240 2135 1111 0000 3870 8501

Parafialny Zespół Caritas: magazyn czynny w drugą i czwartą sobotę miesiąca 10.00-11.00 w Domu Parafialnym, ul. Przyczółkowa 56,

nr konta bankowego: 93 1240 2135 1111 0010 0924 9010

e-mail: [email protected]

e-mail Wiadomości Powsińskich: [email protected]

http: parafia-powsin.pl

Bóg zapłać za ofiary na pokrycie kosztów druku gazetki!

 

Redakcja WP działa pod opieką ks. Lecha Sitka. Sprawy dotyczące parafii Powsin opracowuje ks. Jan Świstak. Redaktor Naczelny: Agata Krupińska, Redakcja: Maria Zadrużna, Teresa Gałczyńska, Justyna i Michał Chodakowscy, Aleksandra Kupisz-Dynowska, Tomasz Wyszyński.